Co tak naprawdę blokuje Twoją walkę o marzenia?

Walczmy o swoje marzenia. Przynajmniej spróbujemy. W porządku, nie ma sensu obiecywać sobie na siłę, że zawsze będzie idealnie i że bez problemu się uda. Nie ma sensu gwarantować sobie, że na 100% wszystko wyjdzie dobrze i na pewno osiągniemy sukces. Ostatni rok pokazał nam wszystkim, że nic nie jest na pewno i nie należy iść błędną drogą myślenia. Nie jest to jednak równoznaczne z tym, iż nie warto próbować i pracować w celu osiągnięcia swojego celu.

Marzenia – rodzina

Są różne sytuacje życiowe i różnie może potoczyć się nasz los, z tym chyba raczej nie powinniśmy polemizować, ale nie możemy z góry się poddawać bez próby podjęcia jakiegokolwiek działania. Czasem lepiej jest spróbować swoich sił w walce o marzenia niż z góry odpuścić i potem żałować tego, że nawet nie zaryzykowaliśmy, bo za bardzo baliśmy się porażki-porażki, której gwarancja jest taka sama jak sukcesu-niejednoznaczna i niemożliwa do określenia przed podjęciem działania. Bardzo często boimy się opinii publicznej, hejtu, nagonki w naszą stronę i krytyki tego co robimy. Pytanie tylko: czy naprawdę powinniśmy iść tym tropem myślenia? Czy aby na pewno osoby, które hejtują i krytykują mają racę w swoich przekonaniach?

 

A może robią to po prostu z zazdrości, że macie odwagę podejmować się czegoś, co wiąże się z walką o Wasze marzenia a oni nie mają takiej odwagi? Logicznie rzecz biorąc w hejterstwie specjalizuje się ktoś, kto raczej z założenia nie życzy nam dobrze. W momencie kiedy odpuszczamy walkę o swoje marzenia czujemy często, że się poddaliśmy i mamy żal do samych siebie. W tym samym czasie Ci, którzy nas krytykują mają satysfakcję, że być może ich krytyka osiągnęła cel i wpłynęli na Was, siła ich perswazji stała się silniejsza od Waszej determinacji i motywacji. W momencie zaś gdy odnosicie sukces potencjalni krytycy mają zazwyczaj dwie strategie: albo będą Cię dalej krytykować, żeby ulżyć swojej zazdrości i zawodowi, że nie udało mu im się Was złamać, że nie mieli racji i że odnieśliście sukces, którego Wam nie życzyli i myśleli, że Wam się nie uda albo po prostu odpuszczą i usuną się w cień ze swoimi negatywnymi słowami krytyki. Nie zmienia to faktu, że istnieje małe prawdopodobieństwo, że jednak ich nastawienie ulegnie zmianie i postanowią Wam pogratulować.

 

Specjaliści od mało konstruktywnej krytyki raczej z reguły nie życzą nam dobrze dlatego należy nabrać solidnego dystansu do ich podstawy wobec nas. Ustalmy jedną rzecz: zawsze znajdzie się ktoś, komu nie będziemy odpowiadać. Nie możesz odpowiadać wszystkim-nawet popularne stwierdzenie „nie jesteś zupą pomidorową, żeby Cię wszyscy lubili” jest tylko częściowo poprawne, bo i nawet znajdą się Ci, którzy średnio za zupą pomidorową przepadają albo w ogóle jej nie lubią (taka humorystyczna anegdotka). Warto zatem zastanowić się czy naprawdę opinia publiczna powinna być tym kluczowym, sądnym powodem dla którego rezygnujemy z realizacji swoich celów, albo chociaż minimalnej próby podjęcia ich realizacji? Tak naprawdę nawet w codziennych sytuacjach jesteśmy narażeni na krytykę jakby nie patrzeć. Jakie jest prawdopodobieństwo, że w codziennej sytuacji nie trafi się przynajmniej jedna osoba z którą mentalnie się nie dopasujesz i nie zyskacie żadnej relacji? Jest to równie prawdopodobne jak i krytyka w momencie dążenia do celu.

 

Tak naprawdę, żeby uniknąć całkowitej krytyki należałoby się schować w całkowitych skrajnościach naszej strefy komfortu a co za tym idzie: nic nie mówić i nic nie robić. Wtedy zamknęlibyśmy się w naszej strefie bezpieczeństwa i być może zmniejszyłoby się nasze ryzyko narażenia na czyjąś krytykę. Pytanie tylko brzmi: czy naprawdę tego właśnie chcemy? Czy w ten sposób ma wyglądać nasze życie? Czy wtedy będziemy mieli poczucie, że żyjemy zgodnie sami ze sobą? Te pytania są tak naprawdę kluczowe, bo pamiętajcie, że z nikim w życiu nie spędzacie tyle czasu ile z samymi sobą i nikt za Was lepiej nie odpowie na pytanie czego potrzebujecie w życiu i co da Wam spełnienie oraz faktyczne szczęście. Czasem kluczowym punktem w podjęciu ważnej życiowej decyzji jest rozmowa i szczerość z nikim innym jak z samym sobą.