Trudności i życiowe problemy, czyli 19 sezon “Przyjaciółek”.

Dlaczego serial „Przyjaciółki” tak długo gości na ekranach naszych telewizorów i doczekał się 19 sezonu? Odpowiedź jest prosta. Bo opowiada o życiu, które znamy z autopsji. O radościach, ale też życiowych trudach i problemach. Główne bohaterki serialu, cztery przyjaciółki z Warszawy, próbują za wszelką cenę poradzić sobie ze wszystkim. Są silne, mądre, odważne i przede wszystkim mają siebie. Jak się okazuje, przyjaźń jest wartością bezcenną. Inga, Zuza, Anka i Patrycja zawsze znajdą czas, by wypić wspólnie kawę i porozmawiać o tym, co je dręczy. Najnowszy, 19 sezon obfituje w wiele nieoczekiwanych zwrotów akcji i życiowych problemów. Widzowie kibicują tytułowym przyjaciółkom, by wybrnęły w końcu z kłopotów i poczuły się absolutnie szczęśliwe. Czy jednak życie bez kłopotów, trudności i bólu jest w ogóle możliwe? Z czym muszą się zmierzyć kobiety w 19 sezonie „Przyjaciółek”?

Jak złożyć układankę w całość, czyli rodzina patchworkowa.

Rodzina bywa siłą, opoką, jednak trudno ją scalić, gdy mowa o zjawisku patchworku. W takiej sytuacji znajduje się Inga, grana przez ulubienicę publiczności Małgorzatę Sochę. Gruszczyńska ma dwie córki – Hanię i Marysię, z dwóch różnych związków. Mężczyźni angażują się w opiekę nad dziewczynkami, wspierają samą Ingę, choć momentami zbyt mocno ingerują w jej życie. Doskonale to widać w najnowszym sezonie. Andrzej ( ojciec Hani) i Robert ( ojciec Marysi) zdążyli się zaprzyjaźnić i każdą wolną chwilę spędzają razem. Nie konkurują ze sobą, podkreślają z dumą, że tworzą wyjątkowo zgraną patchworkową rodzinę. Czy jednak Inga myśli tak samo? Okazuje się, że mężczyźni zbyt mocno zaangażowali się w powinności byłych partnerów Gruszczyńskiej. Uważają, że ich zadaniem jest opieka nad Ingą, jako matką ich córek. Zabierają Ingę na lunch, pomagają w codziennych czynnościach, przynoszą kwiaty, ale też chcą decydować o tym, co dla niej ważne. Inga za sprawą swatki Sary po raz pierwszy się zbuntuje. Gruszczyńska chce decydować o sobie, a nie spełniać oczekiwania innych. Robert i Andrzej zrobią wszystko, by relacja w ich patchworkowej rodzinie pozostała niezmienna. Czy im się to uda? Warto obejrzeć najnowszy, dziewiętnasty już sezon kultowego serialu, by się o tym przekonać.

Kobieta po przejściach a samotność.

Samotność to plaga XXI wieku. W najnowszym sezonie to Inga będzie singielką. Kobieta wmawia sobie, że taki stan rzeczy jej odpowiada, jednak w głębi duszy marzy o tym, by się zakochać i mieć kogoś u swego boku. Los stawia na jej drodze rudowłosą swatkę Sarę. Inga postanawia skorzystać z jej usług, choć nie do końca wierzy, że w taki sposób znajdzie odpowiedniego mężczyznę. Pierwsza randka kończy się skandalem, na drugiej Inga uświadamia sobie, że nie każda relacja musi przerodzić się w związek. Scenarzyści pokazują jednak, że coraz więcej kobiet 30-40 letnich jest samotnych i trudno im znaleźć wymarzonego partnera. Czy Inga stawia zbyt wysokie wymagania? A może zaaranżowane przez swatkę randki nie mają racji bytu? Może bardziej liczy się spontaniczność i przypadek? Czy zatem los ześle Indze idealnego kandydata na partnera? Przekonamy się o tym w najnowszym sezonie.

Pani dyrektor rządzi…

Jak pogodzić odpowiedzialną pracę zawodową z opieką nad dziećmi? W tej sytuacji znajduje się Zuza Markiewicz, która w najnowszym sezonie została dyrektorką banku. Na szczęście Zuza znalazła oparcie w Błażeju, który wyręcza ją często w domowych czynnościach i opiece nad chłopcami, może liczyć również na pomoc matki. Czy jednak można 24 godzinę na dobę żyć na najwyższych obrotach? Zuza ostatnia kładzie się spać, wcześniej jeszcze przegląda dokumenty, robi analizy i prezentacje, by zerwać się z łóżka o świcie i spełniać się w roli matki. Konflikt w pracy z młodą, ambitną zastępczynią sprawia, że Zuza zaczyna się zastanawiać, czy postąpiła właściwie. Wiele kobiet w Polsce ma ten sam dylemat. Praca czy dzieci? Ambicje zawodowe, własny rozwój to niezwykle ważny aspekt życia. Z drugiej strony jest jednak rodzina, dzieci, mąż. W podobnej sytuacji znajduje się Patrycja Kochan grana przez Joannę Liszowską. Właśnie otwiera swój salon fryzjerski i ma wątpliwości, czy podoła. Mimo że jest fachowcem i klientki cenią jej profesjonalizm. Znamienne jest to, że takich dylematów nie mają nigdy mężczyźni.

Rodzice.

Dorosłość sprawia, że inaczej patrzymy na własnych rodziców, ich wybory i poczynania. Bohaterki serialu „Przyjaciółki” również borykają się z tym problemem. Anka Strzelecka została porzucona przez własną matkę. Zuza ma żal do własnej, że w okresie jej dzieciństwa ta piła i nie zajmowała się córką. O rodzicach Patrycji wiemy niewiele. W najnowszym sezonie widzimy, że rodzic może namieszać w rodzinie. Tak jest u Strzeleckich. Maria, matka Pawła, a tym samym teściowa Anki, sprowadza się do domu syna ze swoim młodszym narzeczonym Gabrielem. Paweł jest przerażony i zaskoczony tą sytuacją. Jawnie krytykuje zachowanie matki i jej kochanka. Jego niezadowolenie rośnie, gdy dowiaduje się, że matka źle zainwestowała swoje pieniądze i została bez grosza przy duszy. Sytuacja robi się trudna, gdy do domu Strzeleckich przychodzi policja pytając o Gabriela. Trudne relacje z rodzicami ma również Zuza. I choć matka pomaga jej w opiece nad chłopcami, Markiewicz ma świadomość, że jej własne dzieciństwo było dalekie od ideału. Nagle w życiu kobiety pojawia się mężczyzna, który mówi, że jest jej ojcem. Co zrobi Zuza? Uwierzy mu? Da szansę? Warto obejrzeć 19 sezon „Przyjaciółek”, by przekonać się, że życie bywa przewrotne i zaskakujące.

W życiu bywa różnie. Raz lepiej, raz gorzej. Trudności są wpisane w egzystencję ludzką. Wszystko zależy od tego, jak człowiek poradzi sobie z problemami. Inga, Anka, Zuza i Patrycja też miewają sytuacje kryzysowe, nieraz płaczą, złoszczą się, jednak po chwilach przygnębienia podnoszą się i idą dalej. Warto tej siły i samozaparcia uczyć się od tych czterech niezwykłych kobiet.